sroka 24.05.2004 18:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 Przyszło mi do głowy, żeby zebrać historie największych budowlanych fuszerek. Opowiadajcie o najbardziej spapranych pracach na waszych budowach. Ja zacznę od swojej historii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sroka 24.05.2004 18:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 Możecie czytać cały post (jest dosyć długi) albo od razu przejść do puenty. Ale jeśli macie czas to poczytajcie to sobie i spróbujcie się domyślić puenty. To trochę jak kryminał. Wstęp: Sprawa dotyczy kołkowania styropianu na ścianie fundamentowej. Przypominam technologię: - wstępnie mocuje się styr. do muru (na klej, dysperbit, zależnie od sytuacji). Ja mam styropian 8cm, mój sąsiad - 5cm. - przewierca się przez styropian wiertarką udarową, żeby zrobić w murze dziurę na +-4 cm. Lepiej 5 cm. - kołki powinny mieć grubość styr. + 4 cm na zakotwienie w murze. Moje mają 8+4=12cm, sąsiada mają 5+4=9cm - wbija się w te dziury kołki z kołnierzem, - wbija się w kołki trzpienie rozporowe, - zaciąga się po wierzchu klejem, - siatkuje się. Najpierw opis faktów: W sobotę przyjechałem na budowę +- o 9:00. Zobaczyłem, że jeden z ludzi majstra (nazwijmy go litościwie Pan X) układa styropian na MOJEJ ścianie fundamentowej. Majstra nie było. Ja nie zlecałem tej roboty. Majster mówi, że też nie kazał mu tego robić. Miał tylko powywiercać dziury w murze. Ja tam mam mieć 8cm styropianu. Po pierwsze: X użył styropianu sąsiada zamiast mojego. Po drugie: sąsiad ma 5 cm, a ja potrzebuję 8cm . Miał tam układać mój styropian 2 razy 4cm na mijankę. Ten gamoń zaczął układać te 5 cm licując je ze ścianą powyżej, więc zostawił przy murze dziurę na 2-3cm. Mogłem włożyć tam dłoń pod ten styropian. Oczywiście w tej sytuacji to ocieplenie traciło sens. Ale to jeszcze nie wszystko. Zauważyłem, że używał częściowo moich kołków, a częściowo sąsiada, krótszych ! 9cm kołka minus 8cm daje tylko 1cm na zakotwienie w murze. To się nie mogło trzymać. Ale to jeszcze nie wszystko. Nawrzeszczałem na niego, że odwala fuszerkę. Machnąłem ręką i pół płyty odleciało od ściany razem z kołkami. Pokazałem mu, ile warte jest to jego kołkowanie zbyt krótkimi kołkami. Kazałem rozebrać to, co zrobił. I patrzę jeszcze, że jeden z kołków w styropianie jest złamany i nawet nie przechodzi na wylot więc tym bardziej nie trzyma się w murze. X mówi: "a bo mi się złamał". Pytam: "to po cholerę Pan go tu wsadza?! Co on tu trzyma??! Atrapę mi Pan robi?!?!?". Byłem porządnie wkurzony. Ale to jeszcze nie wszystko. Wziąłem te pół płyty (WAŻNE!) i poszedłem zadzwonić do majstra. Majster zdziwił się, że X kołkuje ten styropian i zaciąga klejem, bo miał tylko dziury wywiercić wiertarką udarową. Powiedzał, żeby to rozebrał i zabrał się za co innego. Wróciłem do X. Styropianu już nie było. Rozglądam się i widzę czarny dym zza górki z tyłu domu. Idę tam i widzę, że ten gamoń spalił ten sąsiadowy styropian zdjęty z mojej ściany. Pytam po cholerę to zrobił, przecież można było jeszcze go wykorzystać choćby na posadzki. Mówię mu, że zniszczył styropianu na +- 25zl (przy cenie 200zł/m3 ale teraz może być droższy). On coś bełkocze, że przecież był już połamany, ble, ble ble. Machnąłem ręką. Stwierdziłem, że X jest niekompetentny, nieodpowiedzialny i do niczego się nie nadaje. To było ok. 9:15. Ale, wyobraźcie sobie, to jeszcze nie wszystko. Najgorsze dopiero przed nami. Potem byłem zajęty organizowaniem roboty, żeby nie było przestojów. Ludzie skończyli o 16:00. I miałem czas, żeby się przyjrzeć tamtej "robocie". Przyjrzałem się ścianie, gdzie BYŁ ten styropian, i stwierdziłem, że dziury w murze (po kołkach) to są co +- metr. A kołków na płytę było przecież +-4. Coś tu nie grało. Poszedłem do tego spalonego styropianu i znalazłem nie do końca spalony kawałek. Był w nim kołek, który miał widoczny kołnierz od tej widocznej strony, ale nie wystawał na drugą stonę. Poszedłem obejrzeć mój styropian 8cm, który on "zakołkował". Patrzę i patrzę i nagle mnie olśniło: Poniżej kołków, na ziemi, nie było pyłu, jaki powstaje podczas wiercenia dziury w betonie! Poszedłem obejrzeć tamte pół płyty, które zerwałem na początku, a którą rzuciłem gdzieś w kąt, dzięki czemu nie została spalona. Było w niej więcej kołków widocznych tylko z zewnątrz a nie przechodzących na drugą stronę. Wyjąłem jeden z nich: był złamany. Przeszukałem jeszcze raz ognisko. Znalazłem więcej kołków złamanych +- 3 cm na kołnierzem. I już wiedziałem jak to było: Ten #%!@#$ miał wywiercić dziury na kołki. Ciężko to szło. Wiem, bo sam sprawdziłem dzień wcześniej. I wymyślił sobie, że specjalnie połamie kołki, tak, żeby nie sięgały muru ("oszczędzi" sobie wiercenia). Co metr zakołkuje naprawdę, a resztę wetknie tylko w styropian, żeby to wyglądało z zewnątrz na uczciwie zrobioną robotę. Potem zaciągnie klejem, zasiatkuje i nikt się nie pozna. A on będzie udawał, że zrobił duuużo więcej roboty. Gdy sprawa się sypła, próbował spalić styropian i połamane kołki, żeby zatrzeć ślady. O 9:15 myślałem, że X jest niekompetentny i nieodpowiedzialny. O 17:00 wiedzałem, że jest do tego jeszcze NIEUCZCIWY. Podsumowanie: - użył na mój dom materiału sąsiada, - kładł styropian zostawiając 2-3cm pustki powietrznej, - zakotwiał kołki w murze na 1cm, - większość kołków połamał i powtykał w styropian, żeby zrobić atrapę. Czyli: - zniszczył materiału na 25-30(styropian sąsiada) + ok. 10zł (kołki) + 10-15 zł (klej) - zmarnował też kupę mojego czasu, - chciał zrobił kawałek mojego domu w sposób wadliwy, rodzący w przyszłości problemy. - nieudolnie chciał ukryć ślady swojego postępku - kłamał gdy postawiłem mu zarzuty. Uff. Oczywiście wyrzuciłem go z budowy. Rafał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek_2 24.05.2004 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 Moi "fachowcy", ktorzy podnosili mi budynek i zmieniali wiezbe murowali mi tez NIESTETY kominy. Nie bylem w stanie tego samemu dopilnowac i teraz bardzo tego zaluje. 2 kominy, lacznie 700 cegiel klinkierowych, murowali, uwaga, w niecaly dzien (a dni byly jeszcze dosc krotkie)!!! 2 murarzy, po 1 na komin. Co ciekawe, murowali zgodnie z technika murowania scian budynku ze zwyklej cegly. Twierdzac, ze wymiar cegly klinkierowej nie zgadza sie z wymiarem starej cegly na kominie, w zwiazku z czym beda - jak twierdzili - problemy z wymurowaniem rownych przewodow kominowych - panowie tlukli co 2 cegle mlotkiem i kladli takie odlupane kawalki miedzy cegly pelnowymiarowe. Efekt porazajacy - fugi tragicznie nierowne, brak poziomu 1 komina, cegly nie calkiem w jednej plaszczyznie; w efekcie - kominy do rozbiorki (a na dachu juz blacha lezy!!!). Suma sumarum: - strata materialu - ok. 1000-1200 zl- rozbiorka komina - 500 zl- murowanie komina po raz drugi, tym raqzem przez (miejmy nadzieje)klinkierowca-profesjonaliste - ok. 1750 zl lekka reka - do tylu jestem ok. 3400 zl; krew mnie zalewa, jak mysle o tej porazce; pilnujcie fachowcow... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MALINKA 24.05.2004 20:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 Ludzie przerażacie mnie Ja się na wszystkim nie znam jak mam dopilnować fachowców???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 24.05.2004 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 Ludzie przerażacie mnie Ja się na wszystkim nie znam jak mam dopilnować fachowców???? Wiesz co, a ja Ci chyba trochę zazdroszczę. Czasem lepiej się nie znać i żyć w nieświadomości, niż skracać sobie życie denerwując się na jakiś palantów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anita200 24.05.2004 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 No niezłe historie ,ciekawe co ja napiszę za jakiś czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maro74 24.05.2004 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 Anita 200 .Obyś nie musiała nic pisać albo jak najmniej. ps. jak konkurs ofert? pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maro74 24.05.2004 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2004 MALINKA zatrudnij FACHOWCÓW a nie partaczy Żartowałem to się chyba jeszcze nikomu nie udało . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sonika 25.05.2004 03:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 Ja w tej chwili ocieplam welna. Ponieważ ściana jest nierówna to nie można przyklejać wełny na grzebieniu wiec przyklejają na placki. Pod spodem są pustki powietrzne na jakieś 1 -2cm.Czy to znaczy, że będzie żle i zimno?Co mam zrobić? Myślałam, że taka pustka powietrzna to też ociepla. A jak jest naprawdę?Ktoś wie?Sonika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
awt 25.05.2004 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 U mnie "fachowiec" wpadł na pomysł ocieplając poddasze-skosy aby wełnę przybijać gwoździami od spodu do połaci dachu,. Szybko wygnałem drania. Aha na uwagę, że tak to może u siebie w kurniku robić powiedział, żebym nie uczył ojca dzieci robić (ma 3 dzieci). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szadam 25.05.2004 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 Mnie udało się uniknąc tego co ekipa wyczyniła znajomemu. Największy bubel to nieocieplony strop w ścianie jednowarstwowej!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobrzykowice 25.05.2004 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 Ludzie przerażacie mnie Ja się na wszystkim nie znam jak mam dopilnować fachowców???? Poczytaj trochę Wymiane doświadczeń a nie tylko KK Ręczę, że żaden budowlaniec Cię nie zagnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobrzykowice 25.05.2004 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 to co opisujecie bardzo dobrze obrazuje rysunek wstawiony przez Artura69 tutaj http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=7652&start=1560 polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Herne 25.05.2004 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 U mnie na budowie dekarze podjęli się wymurowania ścianki z luksferów - w formie |-|. Zapłaciłem im wcześniej za robociznę mówiąc że nie będę w stanie przyjechać aby zobaczyć ich pracy. Oczywiście przyjechalem wieczorem z żoną, która zaraz się rozpłakała, gdyż goście robili ściankę na mocnej fazie - pustaki wyszczerbione, z dziurami na wylot w miejscu łączenia, krezywe (choć kupiłem im specjalne krzyżyki za ciężkie pieniądze. Ich zdziwienie było ogromne, gdy kazałem im zabierać się razem z pustakami, które mieli zdemontować, gdyż w przeciwnym wypadku obciążyłbym ich kosztami rozbiórki. Goście zapomnieli, że nie płaciłem ich kierownikowi za robociznę dachu, więc się zdziwili jak wypadło 1000 PLN i 22 pustaki do podziału na 4. W sumie z żoną się ucieszyliśmy, bo nasza pierwotna koncepcja ścianki okazała się nietrafiona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jurasz 25.05.2004 07:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 Przytoczę jeden z epizodów z współpracy z "ulubionym" fachowcem.Zabudowa poddasza płytami GK, epizod dotyczy obudowy okna dachowego Fakro. Przed robotą powiedziałem że nad oknem płyta ma być poziomo, żeby w pomijeszczeniu było dużo światła: \ ---\ \ (tu okno) Dobrze-rzekł fachowiec(btw zawsze tak mówił gdy miałem zastrzeżenia i uwagi, a potem było jak było). Przychodzę następnego dnia - płyta nad oknem jest PIONOWO: \ |\ \| \ (tu okno) \ Wygląda kretyńsko i zasłania pół okna. Mówię mu że tu ma być inaczej - on mówi "bo tak jest u sąsiada".Okazało się później że u sąsiada płyta GK jest prostopadle do okna, co jest akceptowalnym rozwiązaniem. Jak wtedy i później się okazało, gość potrafił się upierać przy swoich najbardziej idiotycznych pomysłach. Teraz zastanawiam się tylko co ja mam pod tymi płytami GK na poddaszu - chodziłem do pracy i nie mogłem sprawdzać jak robią. Teraz żałuję że nie wziąłem kogoś innego.Przecież ja teoretycznie nie muszę znać się, jak się coś wykonuje. Przynajmniej zmusiłem ich do położenia folii paroszczelnej między płytą GK a wełną(tak zalecają producenci wełny), choć moi fachowcy twierdzili że to wielki błąd (żeby dom oddychał). Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tczarek 25.05.2004 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 Moi fachowcy zepsuli wylewki. Różnica poziomów pomiędzy pokojami a kuchnią wyszła im około 4 cm na odległości około 5m. Wylweka samopoziomująca do wyrównania kosztowała 1000 zł + robocizna. Podczas wylewania nie zauważyłem tego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chyciu 25.05.2004 08:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 witam ja opowiem co widziałem w wybudowanym już i wykańczanym domu sąsiadów. Otóż w łazience mają super glazurę i terakotę - hiszpańską - ładne kolory itd.po prawej stronie wanna po lewej kabina i obok kabiny podwyższenie (dwa schodki) i zabudowany narożnik - coś na wzór kabiny (tak mi się na początku skojarzyło). kiedy zapytałem co tam ma być to mi sąsiadka powiedziała, że jej majstry odwaliły fuszerkę bo tam jest miejsce na pralkę - szerokość 40 cm. owszem, wymiary tego narożnika wewnątrz się zgadzają, z tym że między scianką a kolumną (na wejsciu do owej "kabiny") jest jakieś 30 cm i ni jak pralka nie wejdzie:)) od góry też nie ma możliwości bo kolumna jest do samego sufitu. w rezultacie trzeba rozbierać tą kolumnę i cały misterny plan w piz...u. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chyciu 25.05.2004 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 pamiętacie taki film ryusnkowy pt,: Sąsiedzi" to byli dopiero "fachowcy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niciacia 25.05.2004 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 Postanowiłem, że ja też opiszę jedną ciekawą historię, nie dotyczy ona mojej budowym jednak bodowy pewnego wielkiego budynku dla firmy w której pracuję. Dodam, że budynek oddano jakiś 1,5 roku temu, więc jest stosunkowo nowy. Jest to budynek biurowo garażowy (mniejsza o garaże), na parterze są pomieszczenia, w których pracują ludzie od 7.30 do 15.30 i idą do domu, natomiast na wyższych piętrach pracują ludzie całą dobę non stop. I najważniejszy element w tym opowiadaniu, na parterze jest jedno pomieszczenie, w którym pracuje jedna, najważniejsza osoba w całej firmie, całą dobę. W całym budynku w części biurowej jest ogrzewanie podłogowe (z tego co pamiętam to chyba 16 kilometrów rur położyli). Szef firmy, dbając o jak najniższe koszty utrzymania obiektu, w momencie kiedy opracownicy "z partery" idą do domu, zakręca ogrzewanie na parterze i w tym momencie śmiech, ponieważ wszsytkie pomieszczenia, cały parter jest na jednym zaworze i zakręca również ogrzewanie dla gostka, który siedzi całą dobę )) Zajeżdzam kiedyś do nich w nocy na jakąś kontrolę i patrzę, a gościu grzejnikiem elektrycznym się dogrzewa - pytam go, o co chodzi i kiedy opowiedział mi to wszystko, to ze śmiechu myślałem że się posikam. Brawa dla inspekctora i projektanta - dodam jeszcze, że okna w dachu też są spieprzone - górna krawędź nie jest równolegle do podłogi, tylko prostopadle do okna (wszyscy wiedzą o co chodzi). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tchrzano 25.05.2004 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2004 Jak sie zbieram do pisani, to juz sie denerwuje. U mnie fachowcy od wod-kan i c.o do wykonania podkuć na poprowadzenie rur z dołu na gore, podejscia pod zlewy i szafki rozdzielaczowe uzywali bardzo profesjonalnego narzedzia, jakim jest mlot HILTI (wiem, po sam go uzywalem i bez niego z wieloma pracami nie poradzilbym sobie). Proble tylko w tym, ze ja bylem w pracy, a im kilka razy dluto przelecialo na druga strone sciany (sciany z BK). Myslalem, ze mnie szlag trafi. Cale szczescie, ze im jeszcze nie zaplacilem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.